MISTRZOSTWA ŚWIATA SEIDO KARATE NAGOJA 2007
U źródeł Karate
Japonia-kraj pachnącej wiśni, kraj wojowników, samurajów, gejsz, kraj naszpikowany elektroniką, kraj dyscypliny i posłuszeństwa. Kraj o odwiedzeniu którego marzy każdy z praktykujących karate-do.
A marzenia się spełniają...
W maju 2007 roku Kyoshi Akira Nakamura Wiceprezydent ŚWIATOWEJ ORGANIZACJI SEIDO KARATE podczas swojego pobytu w Wadowicach oficjalnie zaprosił reprezentację Polskiej Federacji Seido Karate do wzięcia udziału w MŚ SEIDO KARATE w grudniu 2007r w Nagoi - Japonia. Byliśmy szczęśliwi. Ale jednocześnie wiedzieliśmy jaki ogrom pracy musimy wykonać.
Zostaliśmy zaproszeni na największą imprezę świata - MŚ SEIDO KARATE. Oczy wszystkich praktykujących SEIDO KARATE będą zwrócone na wojowników zgromadzonych w Chikusa Sports Center w Nagoi. Będziemy walczyć z najlepszymi z całego świata- tworzymy historię SEIDO KARATE.
Rozpoczęliśmy etap przygotowań - kata powtórzone kilka tysięcy razy. Kumite pełne dynamiki i szybkości do ostatnich sił. I tak przez ponad 6 miesięcy. Czas wyjazdu i Mistrzostw Świata zbliża się dużymi krokami…
Do Japonii wylatujemy kilka dni wcześniej. Chcemy zobaczyć jak najwięcej, zwiedzić i poznać ten piękny i wyjątkowy kraj, ludzi i jego kulturę. Wrażenia ze spotkania ze starym światem Samurajów, światem, który odszedł w cień historii, ale jest żywy w naszych sercach - sercach współczesnych samurajów pozostaną na zawsze w naszych sercach.
Poniedziałek 26 listopad. Godzina 10.45 - odlatujemy z Warszawy do Helsinek. W Helsinkach przesiadka do samolotu do Nagoi. Wylatujemy z Helsinek o 15.00. Po 9 godzinach lotu lądujemy w Nagoi
Piotr Michulec - reprezentant Polskiej Federacji SEIDO KARATE
Reprezentacja na lotnisku w Nagoi
Na lotnisku czeka na nas autokar. W drodze do hotelu pierwsze rozmowy o Japonii. Uderza nas czystość i porządek na lotnisku, w autobusie, w metrze. Jeszcze kilka zdjęć architektury w stylu japońskim i wreszcie po 36 godzinach spędzonych w podróży jesteśmy w hotelu. Wszyscy bardzo zmęczeni, ale nikt nie zamierza odpoczywać. Postanowiliśmy udać się do centrum miasta. Zwiedzamy centrum Nagoyi, - które ku naszemu zdziwieniu jest już świątecznie ubrane i z każdego sklepu i witryny migotają światełka z życzeniami "Merry Christmans".
Zwiedzanie Nagoi
I jak przystało na samurajów, wieczór spędziliśmy w stylowej japońskiej restauracji. Na ścianach zbroje samurajów i stare sprzęty domowego użytku, miecze samurajskie. Zgodnie z kulturą japońską ściągamy buty przy wejściu i siadamy na podłodze - na macie i zamawiamy pierwszy posiłek. Posiłki podano nam w tradycyjny sposób. Bez sztućców. Tylko 2 pałeczki. Szybko musieliśmy nauczyć się jeść pałeczkami, bo jedzenie wystygnie. Zabawa była przy tym znakomita.
W oczekiwaniu na posiłek
Pobyt w Kioto - kulturalnej stolicy Japonii
Drugi dzień pobytu spędziliśmy w Kyoto dawnej stolicy Japonii. Z Nagoya do Kyoto jedziemy Kodama Shinkansen - pociągiem, który pędzi z prędkością ok. 300 km/h. Odległość 149 km pokonujemy dokładnie w 36 minut. Ani minuty spóźnienia.
Na dworcu głównym czeka na nas Leszek Koch - nasz przyjaciel i rodak, który na stałe mieszka w Nowym Jorku i praktykuje SEIDO KARATE w Centralnym Honbu w Nowym Jorku. Leszek podczas swojego krótkiego pobytu w Polsce we wrześniu br. odwiedził także nasze miasto. Odbyliśmy wspólny trening na hali sportowej w Zespole Szkół im. Jan Pawła II i razem z instruktorami z Polskiej Federacji SEIDO KARATE zwiedziliśmy Muzeum na zamku.
Pierwszym miejscem, do którego się udajemy jest Kinkaku-ji Temple - słynna świątynia "Złoty Pawilon" - jeden z najbardziej znanych zabytków Japonii. Wzniesiona w 1397r dla oddającego władzę shoguna Yoshimitsu Ashikagi.
Przed świątynią "GOLDEN TEMPLE"
Świątynia "GOLDEN TEMPLE"
Ze świątyni Kinkaku-ji Temple udajemy się do zamku Nijo-jo oficjalnej rezydencji pierwszego shoguna z rodziny Tokugawa - Ieyasu. Zamek został wzniesiony w 1603 roku. Potężnie ufortyfikowana budowla otoczona jest głęboką fosą. Otacza ją potężny kamienny mur, a wewnątrz znajduje się zespół budynków pamiętających czasy świetności shogunów i kasty samurajów. Broniąc się przed ewentualną zdradą shogun Ieyasu kazał wykończyć wnętrza "śpiewającymi" podłogami. Przy każdym stąpnięciu podłoga trzeszczy i skrzypi, co uniemożliwiało zakradnięcie się po cichu wrogom shoguna. Ciekawe rozwiązanie " systemu alarmowego". Nikt nie mógł bezszelestnie wkraść się do pomieszczeń shoguna, gdyż skrzypienie podłóg w porę ostrzegało mieszkańców. I skrzypią, i trzeszczą tak do dzisiaj.
Przed zamkiem Shoguna Tokugawy
Ogrody w zamku Shoguna Tokugawy
Ostatnim etapem naszego zwiedzania Kioto była zabytkowa świątynia ZEN.
Zwiedzanie świątyni ZEN
Zwiedzanie zamku Nagoya-jo i centrum Nagoya
W trzecim dniu pobytu w Nagoi zwiedziliśmy Zamek Nagoya-jo. Zamek został zbudowany w latach 1610-1614 z rozkazu Shoguna Tokugawy dla jego dziewiątego syna. Budowla została zniszczona podczas II wojny światowej i zrekonstruowana w 1959r. Zamek miał na celu zabezpieczenie drogi Tokaido oraz chronić przed ewentualnymi atakami od strony Osaki. Zamek ten jest także wotum dziękczynnym za wygraną bitwę pod Sekigaharą w 1600 roku.
Zamek Shoguna Tokugawy w Nagoi
Piotr Michulec na zamku Shoguna Tokugawy
Piotr Michulec w ogrodach zamku Shoguna
Odwiedziliśmy także wielkie centrum handlowe Osu Kannon. Wszędzie spotkaliśmy się z wielką życzliwością Japończyków. Prezenty dla najbliższych kupione. Wracamy do hotelu - wszystkim dopisują humory i zdrowie. Oglądamy pamiątki, które kupiliśmy dla najbliższych. Największym zainteresowaniem cieszą się miecze samurajskie kupione w Kyoto. Jednak wszyscy w głębi serca rozmyślamy o zbliżającym się turnieju. Rozpoczęcie MŚ już za dwa dni.
|